To już niestety koniec … To się musiało stać. Każda droga ma początek i koniec. Dotknąłem tej mojej niebieskiej kropki po niecałych 13 dniach wędrówki. Zszedłem z pozłoconych wzgórz, zostawiłem za sobą karłowate buki na szczytach, falujące trawy w dolinach i wiatr, który towarzyszył mi […]
Miesiąc: październik 2021
NA KARPACKIM SZLAKU CZ.7
Ponad 100 km Beskidu Niskiego…. Beskid Niski, jaki jest? Przede wszystkim niewysoki, marsz łagodnieje. Szlak wiedzie wzdłuż granicy, od słupka do słupka granicznego. Wokół las, ten typowy – buczyna karpacka, złożony z buka i troszkę jawora, im wyżej tym bardziej zdeformowanego przez panujące warunki. Czasem […]
NA KARPACKIM SZLAKU CZ.6
Ziemia bez ludzi dziczeje.. Opuściłem już krainę Bojków i przekraczając Przełęcz Łupkowską wkraczam na ziemię Łemków. Jakie to życie zaskakujące. Wędrówka miała być związkiem z karpacką przyrodą, tymczasem romansuje z karpacką historią. Ale, jakże inaczej… Przypadkowo spotkany leśniczy, z którym uciąłem sobie pogawędkę o lesie […]
NA KARPACKIM SZLAKU CZ.5
Jesienią góry są najszczersze ….. Minąłem już wysokie Bieszczady. Szczerze, to cieszę się, że tak szybko opuściłem Park Narodowy. Nie deptaj ,nie zbaczaj, nie schodź, nie wolno, nie, nie, nie… i te schody i barierki. Ja wiem, że wymaga tego masowa turystyka, ale po tygodniu […]
NA KARPACKIM SZLAKU CZ.4
Przekraczając kolejne bieszczadzkie wzgórza, nie mogę się oprzeć naporowi myśli. Nieee, nie będzie znowu o lesie! A lasy to tu są….no wiecie jakie…. Czuję jakbym deptał po śladach przeszłości Ileż to historii skrywa ta ziemia. I nie historii wielkich, królewskich , państwowych. Tylko tych małych, […]
NA KARPACKIM SZLAKU NR.3
Coś się kończy, a coś zaczyna…. Właśnie ukończyłem etap mojej samotnej wędrówki, przez pasma pogórzy, aby jutro już na dobre zmierzyć się z górami. Przede mną Góry Sanocko-Turczańskie, Bieszczady i Beskid Niski. Jakie były te podkarpackie wzgórza? Czy warto było? Ciągle nie mogę się nadziwić, […]
NA KARPACKIM SZLAKU CZ.2
Życie piechura to: świt z melodią „Kiedy ranne wstają zorze” wygrywaną na kościelnych dzwonach, gdzieś w odległej wiosce; to: kilometry liczone w godzinach, a godziny liczone w kilometrach. Matematyka jest nieubłagana. Jakkolwiek bym nie dodawał i odejmował, czasu i odległości nie da się oszukać; to: […]
Na karpackim szlaku cz.1
No i stało się Właśnie wyruszyłem na swoją kolejną włóczęgę. Tym razem to niebieski szlak karpacki, szlak zieleni i błota, gór i pogórzy, a przede wszystkim szlak jeszcze stosunkowo dziki, który daje nadzieję na samotne smakowanie karpackiej przyrody. Wybór nie jest przypadkowy – to obszary […]