Uwaga Las!!! Nie dotykać…!!!

Takie tam, małe wspomnienie….

Minęło kilka dni. Codziennie przemierzam ponad 30 km szlaku. Leśny szlak, przeplatany łagodnymi łąkami, falującymi już suchymi o tym czasie trawami. Co jakiś czas niewielka wieś, rozłożona wzdłuż potoku. Wędrując w samotności, co jakiś czas drogę przecina mi lekko zaniepokojona chmara jeleni. Na szlaku obserwuję liczne tropy wilków, w końcu i z nimi nawiązuję kontakt wzrokowy. Po chwili bez pośpiechu znikają w lesie. Dookoła jesień…różne odcienie żółci i brązu pokrywają gałęzie drzew. Zresztą czuję ją też bezpośrednio. Buty grzęzną w błocie po kostki, szlak jest śliski, przenikliwa wilgoć daje się we znaki. Noce w hamaku ze względu na pogodę wymagają analizy miejsca, ja jednak zdaję się całkowicie na Matkę Naturę. Jest pięknie. Wolność…!!! Radość z kontaktu z przyrodą, tylko ja i ona!

I to by było na tyle!!!

Wreszcie docieram do parku narodowego (piszę z małej litery, ponieważ tu nie chodzi o ten konkretny, w zasadzie tak jest we wszystkich). Wita mnie wielka tablica. Nieee!!! Nie wita. Zatrzymuje!!! Następnie informuje,a przede wszystkim nakazuje, zakazuje i objaśnia, czego mi nie wolno.
Odnoszę wrażenie, że w podtekście czytam – „najlepiej to nie wchodź..tu się chroni przyrodę!” Nie krzycz! Nie schodź..! Nie pal..! Nie niszcz..! Nie deptaj..! Nie…! Nie..! Nie..!
I najważniejsze – zapłać!- mamy teraz e-bilet…

Ok, w końcu wchodzę na cenny przyrodniczo obszar.

Kto jak kto, ja to rozumiem.

Tylko że dotychczas, na niewiele mniej wartościowym obszarze, nic złego nie robiłem, a przecież nikt mnie nie informował, że nie wolno!

Idę dalej, szlak jest łatwiejszy, drewniane schody, droga wyprofilowana, bariery, dużo ludzi. I znowu tabliczki – nie schodź…nie deptaj…nie…nie…nie… Dla kogo one tam stoją? Myślę sobie: ktoś kto przyszedł tu podziwiać przyrodę, wie jak się zachować, a głupi i tak ich nie czyta!
Z drugiej strony, te wszystkie sztuczne ułatwienia pomagają każdemu, niezależnie od intencji dotrzeć do tych pięknych miejsc. Tylko czy słusznie…?

Tu jednak wydaje się, że kwoty za parkingi i bilety robią swoje…

Tak, tak! Ja wiem, że przy tej ilości odwiedzających, trzeba chronić udostępnione miejsca. Rozumiem też, że turystyka masowa wymusza pewne ograniczenia i zasady. Tylko czy one muszą być tak toporne, czy nawet policyjne? Czy nie byłoby przyjemniej przeczytać w zamian za:

  • NIE KRZYCZ! np. „spróbuj iść cicho, może zobaczysz jelenie”; czy zamiast,
  • NIE ŚMIEĆ! np. ” miejsce to zasługuje na szacunek, pomóż nam zachować je w czystości”; lub też,
  • NIE DEPTAJ! np. „zwróć uwagę na rośliny pod nogami, szkoda je niszczyć”?
    Tak cieplej , przyjaźniej dla odwiedzającego. Być może ten przekaz zwróciłby uwagę na drobne elementy przyrody. Skusiłby podróżnika do wnikliwszej obserwacji.

Myślę, że musimy inaczej spojrzeć na ochronę przyrody


Obecna forma przypomina stare muzea. Takie gdzie nic nie wolno. Załóż kapcie ,idź po strzałkach, nie dotykaj. Opisy eksponatów… po trzeciej tabliczce nie chce się już ich czytać… No i pani! Pani, która patrzy się na Ciebie, czy aby czegoś nie zmalujesz, nie zniszczysz. Nuda!

To nie jest model na te czasy. Mamy wiele muzeów już nowoczesnych, interaktywnych, gdzie im więcej dotkniesz i poczujesz, tym więcej zapamiętasz,dlatego chcesz do nich wracać,masz potrzebę doświadczyć jeszcze czegoś innego.

Uwaga las!!! Nie dotykać…!!!

To nie tak!

Dotknij, powąchaj, spróbuj nawet. Zauważ jak wiele gatunków roślin, rośnie na tej łące. Może poszukaj tej jednej, wśród wielu innych. Tam jest czatownia, przyjdź wieczorem, może zobaczysz żerujące jelenie, ale musisz być cicho, w przeciwnym razie nic z tego nie będzie? Jest też kilka miejsc, gdzie możesz przenocować, bez wygód, bez cywilizacji, ale za to spowity mgłą rano, gwiazdami w nocy, czasem wiatrem odbierającym całe ciepło śpiwora.

Noc w lesie jest niesamowita…

Tam jest strumień , napij się czystej wody, może nawet zagotuj sobie kawę na ogniu. Dookoła masz las, naturę! Czuj, chłoń, delektuj się. Ucz się, poznawaj, obserwuj, analizuj, zadawaj pytania.

Marzenie!!!

Człowiek który poczuje, że jest częścią natury, który ją rozumie, naturalnie będzie ją chronił. Bez nakazów i zakazów, tak po prostu..ponieważ ją podziwia. Tu jednak potrzeba trochę woli, trochę pomysłu, a nawet podjęcia ryzyka. Musi nastąpić pewna przemiana pokoleń.
Jak się ona ma jednak dokonać,skoro człowiekowi serwuje się przyrodę jako coś nietykalnego, zza barierki, tablic i zakazów. Poznaje ją w nudnych, wypełnionych wypchanymi stworami muzeach…?

Ale co tam…

Póki co, zostawiłem za sobą tablicę zakazów i nakazów. Opuściłem park narodowy. Znowu wolny!!!
Idę szlakiem gdzie chcę, leżę na łące i odpoczywam. Dziś rozwieszę swój hamak między drzewami, na miedzy wśród łąk, chwilę przed zachodem słońca. Tuż obok strumienia. Leżąc z kawą w ręku , kolejny raz będę patrzył w niebo, podziwiał barwy gasnącego słońca.

Bosko!!!

2 komentarze do “Uwaga Las!!! Nie dotykać…!!!

Pozostaw swój komentarz