W tym roku to chyba kwiecień odebrał majowi prymat najpiękniejszego miesiąca roku. Wszystko co kwitnie, puszy się płatków kwiatowych pięknem. Biel i róż, czasem żółte akcenty wśród delikatnej zieleni, obficie ożywiają nasze ogrody. Chociaż nie wszędzie …
THUJOWE GAJE
jadąc wzdłuż wsi i miast, nie trudno rozróżnić starą zabudowę od nowoczesnych akcentów. Nie będę się architekturą zajmował, lecz zieleń ogrodów zdradza epokę. Na podwórkach sprzed lat wielu, bieli się czereśnia, grusza i jabłoń, otulone krzewami, stanowią tło dla różnokolorowych kwiatów.
W nowym ogrodzie, zakładanym za dziesiątki tysięcy złotych, stałość zieleni jest oczywista. Thuja, w trzech, może i czterech odmianach, jakiś jałowiec w odmianie „fastigiata” i tej płożącej. Czasem różanecznik dla kwiatu, bez poszanowania wymagań rośliny. Stadionowy trawnik i kostka, a całość spina biały kamyszek w „runie”. Jasno wytyczone obwódki rabat, nie pozwalają naturze nas zaatakować …
BAJKA!!!
nie ma liści do zamiatania, ciągle zielono i to nawet zimą. Jest przyroda? Jest !!! Zadasz herbicydu, to w kamyszku nawet najodporniejszy roślinny lokals żyć nie spróbuje. Nie ma robali, podlewanie załatwia automat, a jak posadzisz Budleję to i motyl przyleci.
Czysta natura … Czego chcieć więcej?
A MOŻE ŻYCIA?

Tu nie o modę mi chodzi, ale o całkowite odwrócenie spojrzenia na nasze otoczenie. Nic się nie zmieni, póki antropocentryzm będzie naszym progiem wyjścia. Sadzenie zielonych figur woskowych, życia wszelkiego nie wspiera. Dopóki nie zrozumiemy, że jesteśmy częścią tego Dzikiego Świata, a Przyroda to nie „kwiatek do kożucha”, nigdy nie znajdziemy drogi do jedności z Naturą.
MIKROEKOSYSTEMY
wokół naszych domów, a nie zielone meble ogrodowe, to nasza droga do nowoczesnej, zdrowej przyszłości. Rośliny wspierające różnorodność, to życie funkcjonujące wraz z nami.

Samowola dzikości musi stać się kanonem piękna. Geometryczna, niezmienna i układana jak klocki zieleń, powinna odejść w zapomnienie.
Chcesz stworzyć takie miejsce na Ziemi – uwolnij ogród z ludzkiego wyobrażenia! Zrób krok w tył i poczekaj.
SAME KORZYŚCI
dla Ciebie.
Życie które Cię otacza, zmusza do myślenia, zadaje pytania, wywołuje do odpowiedzi.
Każda kwitnąca gałązka zbliża Cię do owocu, a potem do różnokolorowych liści jesieną, by w nostalgicznych zimowych pędach zakończyć pochód sezonu. Przywraca kontakt z rzeczywistością. Nadaje rytm roku i czasu. Karze obserwować pogodę – szanować temperaturę, bać się przymrozku, modlić o deszcz.
Skubniesz liść rabarbaru, posmakujesz poziomki, zjesz swoje jabłko, rozłupiesz orzecha leszczyny. To wszystko w Twoim ogrodzie.
No chyba że wiewiórka będzie szybsza!
a dla Natury?
owad i ptak znajdzie swoje miejsce. Jak nie zagrabisz liści to również grzyb, porost i chwast … jaki chwast? To roślina która zawsze tu była, ale skoro w sklepie jej nie kupiłeś, to Ci się nie podoba. Ona też ma wielkie znaczenie. Nie dla Ciebie, ale chociażby dla gąsienicy motyla. Tego motyla, który usiądzie na kwiatku, w nieskoszonym już w kwietniu trawniku.
Tak, mogą za to gospodarza ze czci obedrzeć, ale co tam …
Dla niego to też już koniec – kosić nie musi! Czasem wyrwie jakąś roślinę, by poprzeć ulubionego kwiatka i tyle. Skończy się ciągła praca w ogrodzie.
Niech sobie rośnie jak się sam zaplanował!

IM MNIEJ, TYM WIĘCEJ
pokochaj samorzutność Natury.
Zadbaj oczywiście o swoje miejsce na Ziemi. Skoś gdzie musisz i przytnij. Jesteś przecież jej częścią, żyj wygodnie.
Bądź jednak w swoim ogrodzie jak kustosz, nie jak parobek!
Powołaj
REZERWAT TWOJEGO DOMU
Obserwuj!
Wiele się zmieni!
Z trawnika wyrosną kwiaty, nie z Ameryki czy Azji, ale nasze, polskie, rodzime. Drzewa zakwitną, krzewy zaowocują – zrobisz kompot i powidła. Co spadnie niezagospodarowane, zjedzą owady, grzyby i nornice. Dasz dom ptakom, nagle spotkasz nieznane owady, a mnogość faktur i kształtów zieleni, stanowczo lepiej Ci zrobi, niż rzędy zielonych kolumn, czy rozgrzane słońcem kamienne „runo”.
ODPUŚĆ
sobie i przyrodzie
to Twoja decyzja!
MARTWA NATURA, czy ŻYCIE ?
