Witaj,

dziękuję, że odwiedziłeś moją stronę.

Pewnie zastanawiasz się, co „Myśli rosochate” mają na myśli? Rosochate i pokręcone, powstają z zachwytu i chęci zrozumienia, oraz potrzeby poznania i doświadczenia, całej złożoności otaczającej nas Natury.

Nazywam się Marcin Szwarc i to z mojej głowy myśli te „wyrastają”!

Wdzięczny jestem, że mogę się nimi podzielić, uwolnić od ich nadmiaru, być może zainspirować lub sprowokować. Mam nadzieję, że znajdziesz tu coś dla siebie, a ja odnajdę być może to

czego szukam.

Od dawna dręczy mnie myśl, że w życiu robiłem wiele rzeczy, a w żadnej z nich nie osiągnąłem doskonałości, nie jestem specjalistą. Umiem wszystko i nic…. Wspinałem się w górach – alpinistą nie jestem, trenuję ju-jitsu – daleko mi do mistrzostwa, hoduję psy – można to robić lepiej, kocham zimę i Arktykę – ale jaki tam ze mnie polarnik… Na szczęście całe moje życie ma jeden wspólny mianownik – miłość i zachwyt dla Natury!!!

Niedawno, w grudniu 2020 ruszyłem na moją kolejną włóczęgę. Tym razem, przepłynąłem rzekę Wartę, od źródła do ujścia, kajakiem () .Po co…? Spełnić kolejne marzenie, poczuć przygodę, zmęczyć się, a przede wszystkim wtopić w rytm rzeki, poznać ją i stać się jej częścią. Dwa tygodnie na rzece sam – ja i natura. Miałem mnóstwo czasu na własne myśli….rosochate myśli….i w końcu wiem, co mnie prowadzi, co dla mnie jest najważniejsze!

Rzeka od źródeł płynie meandrując, szukając swojej drogi, pokonując przeszkody, wykorzystując dogodne ukształtowanie terenu, prze naprzód. Wielokrotnie główny nurt rozdziela się na kilka pobocznych, mniejszych (czasem nie wiedziałem który jest ważniejszy), by ponownie złączyć się, tworząc główny nurt, jeszcze silniejszy. Czasem całkowicie zmieniała kierunek. Rzeka jednak pozostała ta sama, choć wokół zmieniały się krajobrazy, nurt pozostawał niezmienny.

Po 43 latach życia zrozumiałem!

I to jest to!!! To co potrafię, co doświadczyłem w życiu, to poboczne nurty, odnogi mniejsze lub większe. Wszystkie, prędzej czy później łączą się z jednym najważniejszym nurtem, głównym korytem – miłością i zachwytem dla Natury! To przyroda była zawsze moją rzeką ,moją inspiracją i moją specjalizacją…!

Jako chłopiec poznawałem jej tajemnice – byłem ,czułem, chłonąłem o każdej porze dnia i roku. Wybór zawodu był oczywistym rozwiązaniem na to, by las i przyroda stały się częścią mego życia. Leśnictwo i łowiectwo, stało się potężną i ważną odnogą mojej rzeki życia. Ona też, nieuchronnie wleje się do głównego jej nurtu – potrzeby zrozumienia i poznania, fascynacji i zachwytu, ale też pokory i zadumy nad złożonością praw natury i przyrody nas otaczającej.

My jesteśmy różni, Natura jest jedna!

W lesie, w górach, czy w Arktyce – wszędzie rodzą mi się pytania: jak?, dlaczego?, co się stanie gdy? Im więcej odpowiedzi, tym więcej pytań! Jednostka ludzka nie jest w stanie zrozumieć całej złożoności świata przyrody, to samo zjawisko, dla każdego może mieć inny wymiar. Od dawna pytania, oraz przemyślenia, zakłócają mi równowagę. Czuję, że muszę podzielić się moim spojrzeniem i rozumieniem tego co mnie otacza. Chciałbym o tym opowiedzieć, ale też skonfrontować moje zdanie i uczyć się od innych.

Pewnie dla wielu moje przemyślenia będą zbyt „leśnikowate”, ale tym bardziej zapraszam do rozmowy. Marzę by stworzyć miejsce zetknięcia wielu poglądów, aby tematy które mnie poruszają, pobudzały do dyskusji i przemyśleń, być może zmiany spojrzenia mojego i czytelnika. Nie stawajmy na barykadach myśli i osądów, szukajmy środka.

My jesteśmy różni, Natura jest jedna!

Tak sobie myślę, że może moja rzeka właśnie z tym wpisem zmienia kierunek płynięcia. Być może to kolejna odnoga. Nie wiem… ?

Wiem jedno, każdy dopływ doświadczeń powoduje że jest szersza i głębsza….