SZARA, czy RUDA

Wiewiórka szara

Nie ma chyba osoby, która w brytyjskim parku nie zachwyciła się tym zwinnym zwierzątkiem. Przemykają wśród traw i liści, by po chwili zniknąć w koronie drzewa. Chwytając podanego ludzką ręką orzeszka, stanowią namacalny łącznik człowieka z Naturą. Dają poczucie naturalności i pierwotnego współżycia dwóch, jakże różnych gatunków. 

Idylla… namiastka raju…

Wiewiórka ruda

Tej już prawie nie spotkasz w Wielkiej Brytanii!

Rodzimy gatunek musiał ustąpić większej, silniejszej i zaborczej kuzynce z Ameryki. Szara zabrała jej pokarm i miejsce do życia. Jest mniej wybredna i wszechstronna. Przyniosła chorobę, która dziesiątkuje miejscowe kuzynki.  Zjada też jaja ptaków śpiewających, a w głodzie obgryza korę drzew, niszcząc parki i ogrody, w których zamieszkała.

I jak tu „ruda” ma się takim przybyszom przeciwstawić?

Wystarczyło tylko 350 futrzaków,

by opanować wyspy.  Tyle ich przywieziono z Ameryki Płn.  Próżność z bezmyślnością, kolejny raz  postanowiły urozmaicić przyrodę miejsca – według własnego uznania. To nie te gryzonie są winne negatywnym zmianom, które powodują. To człowiek i jego potrzeba udoskonalania Natury.  Wiewiórka szara to tylko jeden z licznych przykładów niefrasobliwości w poszanowaniu delikatnych jej zależności.  Zawsze jest ” coś za coś”.

Dopiero po czasie dowiadujemy się, czy rachunek strat i zysków takich „ręcznych” machinacji w przyrodzie, wychodzi nam na  plus, czy na minus. Zazwyczaj oczekiwane korzyści, nie mają nic wspólnego z oczekiwaniami.  Straty zaś, wynikające z pojawienia się nowego i obcego dla rodzimego środowiska gatunku, bardzo często obierają zaskakujący kierunek i ofiary.

Mleko się rozlało

Wszelkie próby odwrócenia sytuacji i naprawienia błędu, są już najczęściej nieskuteczne. Eliminacja i antykoncepcja wobec „szarych”, stosowana przez Brytyjczyków, spotyka się z oporem społeczństwa. Urok osobisty tych futrzaków, przyćmiewa problemy których są przyczyną.

Świetnie przystosowani do nowych warunków przybysze, szybko opanowują coraz większy obszar, rozregulowując  dotychczas istniejący ład zależności. Szara wiewiórka  wykorzystała swoją szansę. Ruda przegrała!

Nasze wiewióry są bezpieczne?

Wydaje się, że to tylko historia z Wysp Brytyjskich. Wody nie sforsują.

NIESTETY!

Włosi też sprowadzili ją do siebie – na kontynent….

Pozostaw swój komentarz