Wszystko w Naturze jest zmianą, ale za zmianą kryje się coś wiecznego… J.W.Goethe

„Tato, tu jest strasznie! Co tu Ci się tak podoba?”

Dla mojego syna, pierwsze kroki na szlaku nie należały do najprzyjemniejszych. Biedak nie mógł zrozumieć.

Góry Harz – legendarna, górska dzicz w środku Niemiec! Taki opis w przewodniku… W rzeczywistości las to kikuty świerków! Morze martwych, suchych, słomkowo-żółtych , częściowo stojących, często leżących lub połamanych pni. Skalę zjawiska potęguje widok z góry na pofałdowane zbocza, z rozsypanymi zapałkami, pozostałościami drzew. Szok!!!

Martwy las!

Istnieje, ale nie jest zielony. Suche drzewa przypominają o niedawnym leśnym charakterze tego miejsca. Świerki już dawno przegrały walkę z kornikiem drukarzem. Ten owad wgryza się pod korę zdrowego drzewa, gdzie składa jaja. Wyklute larwy drążą chodniki, które odcinają w końcu kanały dostarczające drzewu składniki pokarmowe. Powoli je uśmiercają. Po przepoczwarczeniu, jako dorosłe owady wylatują z zabitego drzewa i rozpoczynają proces na kolejnym zdrowym. I tak nawet kilka razy w roku! Osłabienie drzew związane z permanentną suszą ostatnich lat, wysokie temperatury, brak opadów, to koło zamachowe dla jego rozwoju.

Świerki Gór Harzu uległy.

Ponad 20 000 ha!!!

Tyle, powołując się na służby leśne zamarło lasów świerkowych ( dla porównania – Karkonoski Park Narodowy zajmuje niecałe 6000 ha).

Brocken (1142 m n.p.m.) to najwyższy szczyt tego tajemniczego obszaru. Prawie zawsze spowity chmurami, stanowił ulubione miejsce spotkań diabłów i czarownic. Inspirował wielu poetów i twórców z J.W. Goethem na czele. Tak kreują to miejsce przewodniki. Jednak ten romantyczny obraz, jak mgła, przysłonił nieco brutalną rzeczywistość.

„Kahlschlag”

Burzliwa historia początku dwudziestego wieku wymagała poświęceń. Kahlschlag – bezrefleksyjna wycinka drzew na odbudowę niemieckiego kraju po I wojnie światowej, trwająca jeszcze długo po tej drugiej. Zapotrzebowanie na drewno było olbrzymie. Liściaste i mieszane lasy, odporne na trudy górskiego klimatu, w zasadzie przestały istnieć. Kiedy się ocknięto, ogołocone połacie zboczy, postanowiono obsadzić szybko rosnącym, a przede wszystkim dającym dobre technicznie drewno – świerkiem.

Natura nie wybacza ignorancji…

To była tylko kwestia czasu. Ogrom zależności spinający w całość środowisko został zachwiany. Takie jednogatunkowe i pozbawione więzi z innymi układami lasy, mają małą odporność na zewnętrzne czynniki. To prawda oczywista dla wielu. Jednak na tempo i skalę kary, jaką Matka Natura wymierzyła, nikt nie był przygotowany.

W naturze Natury są zmiany…

Tak, tak. To nie ten chrząszczyk jest przyczyną zmian zachodzących na stokach Harzu. On jest tylko powołanym przez Matkę Naturę, likwidatorem błędów popełnionych przez człowieka. Bo to właśnie jego pazerność i zadufanie, doprowadziła do tego stanu. Na szczęście zmiany nastąpiły również w ludzkich umysłach. W Parku Narodowym Gór Harz zaprzestano walki z kornikiem i nie usuwa się martwych drzew. Postawiono na naturalne procesy i ich dynamikę. Bez ingerowania, obserwuje się samoistne odtwarzanie dzikiego naturalnego lasu. Wszystko pod hasłem – Niech Natura będzie Naturą!

„Tato, tu jest strasznie! Co tu Ci się tak podoba?”

” Synek, ja tu nie widzę śmierci. Ja widzę eksplozję życia!!!”

To niesamowite, jak szybko w cieniu martwych pni drzew, tworzy się życie. Jak wśród borówki odradzają się młode świerki – ale już nie same! Przeplecione jarzębiną i brzozą, gdzieniegdzie wsparte o mocne odrostki jawora, czasem buka. Osłonięte przez martwe kłody poprzedników, skwapliwie korzystają z wilgoci, cienia i materii, które im one dostarczają. To rozwój nie wsparty ludzką ręką, całkowicie samoistny. Wymykający się z naszych ram czasowych , proces wiązania się niezliczonych zależności wśród różnych form życia. Mimo wszystko i na przekór przeciwnościom. Rośnie Las!

„Zobacz, ten las nie jest martwy, on żyje. Tyle złego się wydarzyło, a przyroda sobie radzi. To nie koniec, to dopiero początek zmiany. Jedynej słusznej, bo samorzutnej i naturalnej. Potrzeba dużo czasu, ale jest nadzieja…”

To była dobra włóczęga…

Wędrówka szlakiem siły i złożoności przyrody. Afirmacja przemian! Pielgrzymka z prośbą o wybaczenie arogancji wobec praw nią rządzących.

Wreszcie, parafrazując Goethego – uspakajająca świadomość, że:

Natura jest zmianą, a ta daje jej wieczność!

2 komentarze do “Wszystko w Naturze jest zmianą, ale za zmianą kryje się coś wiecznego… J.W.Goethe

Pozostaw swój komentarz